Opieka nad autkiem

Wczoraj kumpel zostawi? mi sw�j samoch�d na przechowanie, bo szed? na imprezk? po?egnaln? jakiego? swojego kolegi i ba? si? zostawia? swojego civica na ulicy w centrum, ?e co? z?ego mu mo?e si? sta?.W sumie nie ma si? co dziwi?. Ja swoje ju? przeszed?em - rozci?ty zadaszenie od kabrioletu, skradzione radio, rozwalony zamek centralny...Korzystaj?c z okazji wypr�bowa?em sobie troch?. Wspania?y samochodzik. Od razu si? zaprzyja?nili?my. W ?rodku jest niesamowicie du?o miejsca, jest jasno i przestronnie. W trakcie jazdy czu?em si? bardzo wygodnie i pewnie. Silnik ci?gnie r�wno w pe?nym zakresie obrot�w. Tam gdzie inne samochody s? zasapane V-TEC ?apie drugi oddech i ci?gnie do samego czerwonego strefy r�wniutko. Do tego pi?kne alu felgi i opony na lato z niewyje?d?onym protektorem, szyberdach i welurowa obicie. No genialny samochodzik. Sprz?g?o ?apie tam, gdzie trzeba, wszystko dzia?a, tak jak przewidujesz, ?e zadzia?a i nie ma ?adnych niemi?ych niespodzianek.Tomek m�g?by tylko ulokowa? cz??? kapita?u w wi?ksze felgi aluminiowe, ?eby samoch�d wygl?da? ?adniej i bardziej elegancko. Niestety dzi? przychodzi go odebra?. Ale nawet jedna randka z t? furk? to du?e prze?ycie, kt�re si? zachowa w pami?ci.

• Start
• O co chodzi?
• Napisz artykuł
• Spis artykułów
• RSS